Zupełnie tego nie ukrywam, że jedną z podstawowych obaw przed moim wyjazdem do UK było to, jak ja, biedny miś przeżyję płacąc za jedzenie jak za zborze. Problem był dość żywotny, przynajmniej do pierwszej wypłaty w funtach. Potem nagle zrobiło się normalnie. Anyway, dobre i tanie jedzenie dają w POSKU na samej górze. Kotlecik z kury, frytki, surówka, woda… coś koło 5 Funtów. Dobre (no dobra, pyszne!) ;) i tanie…

2 comments